lovrary

Sonet 110: Ach, Prawda, Żem Się Włóczył Tu I Tam, Był Karmą

Ach, prawda, żem się włóczył tu i tam, był karmą Oczu ludzkich w pstrociźnie błazna, żem rozpruwał Własną pierś; żem najdroższe sprzedawał pół darmo; Żem w stare grzechy nowe uczucia przekuwał. To prawda, żem na prawdę spoglądał z ukosa I nieufnie, a przecie pośród zmian i ruchu Zdobyłem nową młodość; widzą to niebiosa, Żeś z prób wyszedł największym skarbem mym, o druhu. Dziś to skończone, ty zaś bierz co nieskończone; Poza jedną wszelaka strawa mi obrzydła, Już żądzą żadnych nowych przyjaźni nie płonę, Palę tylko przed jednym ołtarzem kadzidła. Przywitaj mnie ty, któryś mi po niebie pierwszy, I zbiegowi daj uścisk najczystszy, najszczerszy.