lovrary

Sonet 75: Jak Pokarm Życiu, Tyś Myślom Niezbędnym

Jak pokarm życiu, Tyś myślom niezbędnym, Albo jak deszczyk wyschłej skwarem ziemi. Aby Cię posiąść w kole walczę błędnym, Jak skąpiec walczy z skarbami swojemi. Z bogactw się pyszni, wnet obawy żywi, Iż świat zdradziecki skradnie jego mienie. Tak raz przestawać z Tobą chcę jedynie, Lecz wnet przed światem puszę się szczęśliwy. Raz jest Twój widok hojnym dla mnie świętem, Czasem konając o spojrzenie proszę. Czyż szukam innych, lub czyż mam rozkosze, Prócz tych, co dałeś, lub co z Ciebie wziętem? I albo tęskniąc, albo tonąc w zbytku, Nie umiem z skarbu wyciągnąć pożytku.