lovrary

Sonet 110: Prawdą, Żem W Błazna Stroił Się Odzienie

Prawdą, żem w błazna stroił się odzienie, I myśli własne na pstre darłem szmatki, Sprzedałem tanio najcenniejsze mienie, Rzucałem serca krzywdzące Cię datki. Prawdą, iż w prawdę spoglądałem koso; Lecz prawdą także, iż moje odwroty Serce młodości orzeźwiły rosą: Przez miłość lichą Twej poznałem cnoty. Gdym wszystko wyznał, bierz co wiernym będzie; Bo nigdy nowej nie zapragnę próby, By przyjaźń Twoją przekonać o błędzie: Tyś król miłości, w którym nie masz zguby. Przyjmij mnie w łasce, Ty, którego łono Wraz jest po niebie najczystszą osłoną.