lovrary

Sonet 29: Kiedy W Okropnéj Kłótni Z Sobą I Losami

Kiedy w okropnéj kłótni z sobą i losami, Obwiniam i przeklinam przeznaczenie moje, Głuche niebiosa, marną skargą niepokoję, I spojrzawszy na siebie zalewam się łzami; Życząc, jak ten bogatym, być nadziei rojem, Lub bym jak ten wdziękami i młodością błyskał, Albo jak ów dziełami, sławne imię zyskał; Dręczony, bo niezdolny przestawać na swojém. Gdy pomyślę o tobie, w tych chwilach niedoli, Jak skowronek gdy jutrznia szkarłaty rozrzuci, Opuszcza brudną ziemię, u bram niebios nuci, Tak ja wnet w rzece szczęścia, nurzam się do woli. Miłość twoja w méj duszy, taką słodycz cuci, Iżbym się nie pomieniał, na los piérwszych Króli.