lovrary

Sonet 74: Nie Martw Się Przecież: Gdy Na Odwołanie

Nie martw się przecież: gdy na odwołanie Już ostateczne pójdę precz z tej ziemi, Coś z mego życia w tej księdze zostanie, By się z rysami zespolić twojemi. Wertując treść jej, ujrzysz swem łaskawem Okiem, że głównie li ciebie dotyczy: Proch, proch pochłonie, bo to jego prawem, Duch mój do twojej należy zdobyczy. Tak więc z mem ciałem, gdy w dół się zagrzebie, Tracisz li fusy żywota, łup gadu Czy morderczego sztyletu: rzecz ciebie Nazbyt niegodna, zginąć ma bez śladu! To, co w niem żywie, to li jest ozdobą, A to zostanie w mej pieśni i z tobą.