lovrary

Sonet 4: Bezpłodny Wdzięku, Czemu Tak Zawzięcie

Bezpłodny wdzięku, czemu tak zawzięcie Odziedziczony czar li tobie służy? Wszakże natura, hojna nad pojęcie, Jedynie hojnym z swej udziela kruży. Przecz, piękny sknero, nadużywasz oto Darów ci danych, byś je dalej dawał? Lichwiarzu płony! Zgromadziwszy złoto, Nie wiesz, jak skarbów wykorzystać nawał. Kupcząc sam z sobą, sam ty siebie zgoła O swoją słodką oszukujesz jaźnię, A gdy cię stąd już natura odwoła, Jakiż jej złożysz rachunek? Wyraźnie Wraz z tobą piękność nieużyta spocznie, Choć spadkobiercę mogła mieć bezzwłocznie.