lovrary

Sonet 39: Przystoi-Ż Ciebie Opieśniać, Jeżeli

Przystoi-ż ciebie opieśniać, jeżeli Ty jesteś lepszą cząstką mojej jaźni? To samochwalstwo czemże mnie obdzieli, Gdy, sławiąc ciebie, sławię najwyraźniej Siebie samego?… Żyjmy w rozłączeniu, Niech nasza miłość jednotą nie będzie, Wówczas li twemu oddam cześć imieniu, Tobie należną i zawsze i wszędzie! Jakież rozłąki wyszłyby katusze! Jeno, że mogąc i[1] myśleć dzięki tobie O miłowaniu, słodko łudzę duszę I oszukuję czas w tej przerwy dobie. I gdy się jedność w dwie części rozrywa, Wielbię li część tę, co zdala przebywa.