lovrary

Sonet 26: Ty, Coś Mnie Z Sobą, Miłości Mej Panie

Ty, coś mnie z sobą, miłości mej panie, Związał na zawsze jak swego wasala, K'tobie pisemne zwracam to posłanie, Co się nie pióra zręcznością przechwala, Lecz powinności jest znakiem — dziś ona Słabszą się wyda nawet przy słabiźnie Tej nowej sztuki, wymowy zbawiona. Przecież — mam wiarę — w twą dobroć się wśliźnie I ta jej nagość pokryje. O, spocznie, Dzięki mej gwieździe, wzrok twój na mnie, w szaty Piękną mą miłość przystroję niezwłocznie, By była godna twych ócz. Tak bogaty, Mógłbym się chełpić swą miłością k'tobie, Aż dotąd lepiej milczeć mi, jak w grobie.